Kobiety z natury są Aniołami, ....
„Kobiety z natury są Aniołami, ale kiedy pogubią skrzydła przychodzi im
latać na miotle.. „ – to motto usłyszane kiedyś, gdzieś, jest dokładnie o mnie.
A właściwie o moim samopoczuciu
Jestem tak podminowana i nabuzowana energią, mam wrażenie, ze za chwilę
pofrunę, nawet bez miotły, której akurat w domu brak.
Niby fajne uczucie, ale jednak nie do końca, bo ręce chcą coś robić, a nie
bardzo jest co.
Siedząc z kubkiem kawy i pieczonym jabłuszkiem zastanawiałam się co się dzieje,
o co tu chodzi?
I doszłam do zaskakujących wniosków…
Że brakuje mi mycia okien, pucowania podług, sprzątania, odkurzania, prania i
prasowania…
W ubiegłym tygodniu przyjechała córka i odwaliła za mnie tę całą robotę.
Ja tylko wczoraj ubrałam choinkę.
I jak ja teraz usiądę przy stole wigilijnym taka wypoczęta i radosna, zamiast
wkurzona i wykończona.
Ja nawet nie pamiętam kiedy siadałam do wigilijnego stołu „normalnie” a nie z myślą – „wreszcie siedzę,
teraz to się chyba z dwie godziny nie ruszę z miejsca”.
Czy wobec powyższego na pewno te święta przyjdą?
No bo jak mnie one (te święta;) zobaczą taką inną niż zawsze, to czy nie odwrócą się na
pięcie od progu i nie pójdą sobie?
Jedyna nadzieja w tym, że czeka mnie świąteczne
gotowanie i pieczenie.
Co prawda pierogi mam zrobione, ryby i śledzie też już są gotowe, ale jednak z
resztą potraw jutro i pojutrze trochę po
kuchni się pokręcę.
Uff, kamień z serca mi spadł, jednak Tradycji stanie się za dość, na pewno nie padnę na twarz, ale jednak trochę się zmęczę😆.
A Tradycja bardzo lubi męczennice!!!
PS. Byłam dzisiaj skontrolować to operowane oko, wszystko jest w jak
najlepszym porządku.
Następne idzie pod laser 29 grudnia.
Piękne kartki, raz będzie inaczej ale Święta będą, może ta robota to też magia.Wesolych, pogodnych i zdrowych świąt.
OdpowiedzUsuńUla, chyba trafiłaś w sedno, że to przedświąteczne krzątanie się, to też element tzw. Magii Świat.
UsuńPięknie dziękuję za życzenia i życzę wzajemnie.
Stanęłam w progu moich drzwi, zobaczyłam święta, wpełzały powolutku do domu jak żmija... sięgnęłam tylko kurtkę i uciekłam.
OdpowiedzUsuńPozdrowionka. ;)
Rozśmieszyłaś mnie Aniu, a było mi to potrzebne, dziękuje;).
UsuńIleż to ja razy, w ten przedświąteczny czas marzyłam o tym, by wziąć kapotę, trzasnąć drzwiami i iść przed siebie...
Ale kiedy w domu są dzieci, a potem wnuki, to nie jest to takie proste...
Ściskam serdecznie:).
Ale możliwe. Wykonalne. Trzeba to tylko dobrze przemyśleć. Rokrocznie uciekam ze świąt, ale nie mam dzieci. Jestem przekonana, że gdybym miała, zabierałabym je ze sobą. I tyle.
UsuńŚwięta przyjdą i tym razem będziesz mogła się nimi w pełni cieszyć a nie odpoczywać po przygotowaniach :)) Najważniejsze, że okiem po operacji jest wszystko w jak najlepszym porządku. A kartki śliczne :)
OdpowiedzUsuńElaj, faktycznie, takie lajtowe święta to ja miałam ostatnio, kiedy żyła jeszcze moja Mama i ja z rodziną jeździliśmy do niej.
UsuńCóż, tak się w życiu czasem plecie, ze choroba oczu też może mieć swoje dobre strony;))).
Wiedziałam! Bez choć odrobinki uchachania nie ma przecież Świąt!😉
OdpowiedzUsuńKarteczki jak zwykle cudne!
Fusilko, cóż mam Ci rzec, masz, jak zwykle, rację;))).
UsuńSzacun dla córki,dobrze wychowałaś.Tersz tylko wyglądać pierwszej gwiazdki i świętować.U mnie jeszcze pracy trochę, ale córka pomoże.
OdpowiedzUsuńIra, a kto mam mi pomagać, jak nie córka?
UsuńSama wiesz najlepiej, że na córki zawsze można liczyć;)))
A kartki śliczne,dopracowane, jak zwykle, zapomniałam napisać wyżej 😄
OdpowiedzUsuńDziękuję, cieszę się, ze kartki się podobają;).
UsuńKolejne piękne kartki:) Ja córki nie mam i muszę sama. Ale po Świętach będzie czas na relaks w pozycji horyzontalnej ;) Chyba dożyję..... Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńPodróżniczko, dożyjesz na pewno, a sama myśl o poświątecznym relaksie doda Ci siły;)))
UsuńŚciskam:)
To prawda, już myślę o odpoczynku, ale jeszcze na razie urzęduję w kuchni. Pozdrawiam :)
UsuńNo to WESOLYCH ŚWIĄT 🌲
OdpowiedzUsuńIkroopko, dziękuję i wzajemnie:).
Usuń,😃😃😃 dasz radę . Milego świętowania.
OdpowiedzUsuńDora, dziękuję.
UsuńDam radę, ale poważnie się zastanawiam co jest lepsze - przedświąteczny kołowrotek i zmęczenie, czy przedświąteczna nuda i zblazowanie;).
Czy się zmęczysz, czy nie, one i tak przyjdą i będą tak samo piękne, jak te Twoje kartki z ich okazji :) Miłego gotowania, a potem wypoczywania! Uściski i serdeczności 🤗
OdpowiedzUsuńMyszko, zgadza się, święta przyjdą bez względy na stopień naszego zaangażowania w tę całą porządkowo-kulinarną oprawę świąteczną;))).
UsuńI jak szybko przyjdą, tak szybko sobie pójdą...
Pozdrowionka:).
Jesteś wspaniałą Kobietą🥰
OdpowiedzUsuńAna, witam Cię na moim blogu i dziękuję za miłe słowa:).
Usuń40 year old Executive Secretary Hermina Doppler, hailing from Lacombe enjoys watching movies like Major League and Kitesurfing. Took a trip to The Sundarbans and drives a Ferrari 375 MM Berlinetta. przejdz tutaj
OdpowiedzUsuń