Serdeczności dla wszystkich Mam.
„Mama
to miękkie ręce. Mama to melodyjny głos, to chuchanie na uderzone miejsce. Mama
to samo dobro i sama przyjemność. Coś, co dobrze jest mieć w każdej chwili
życia koło siebie, dookoła siebie, gdzieś na horyzoncie.” (Melchior Wańkowicz –
„Ziele na kraterze”)
Dzień Matki, piękne święto.
Kiedy jeszcze żyła moja Mama, był to dla mnie bardzo ważny dzień.
Na palcach u jednej ręki potrafię policzyć dni, w których na Dzień Matki nie pojechałam do mojej Mamy (dzieliło nas300 km ).
Dzieci zazwyczaj jechały ze mną, a z moimi dziećmi Dzień Matki świętowaliśmy razem z Dniem Dziecka.
Kiedy zabrakło mojej Mamy, ten piękny dzień świętowaliśmy zazwyczaj w restauracji.
Różnie to bywało, często się zdarzało, ze po takim rodzinnym spędzie wychodziłam zdenerwowana i zdołowana.
Któregoś razu mi się przelało i od tego czasu 26 maja robię świąteczny obiad, piekę jakieś ciasta, a przychodzi, kto ma ochotę, tzn. zawsze przychodzi córka z dziećmi i prawie zawsze syn.
Synowa zazwyczaj w ten dzień „ma dyżur”.
I ja ją rozumiem, bo akurat osobiście też nie leciałam w tym dniu do mojej teściowej z kwiatami.
Dzięki takiej konfiguracji przy stole panuje spokój i jest prawdziwe świętowanie.
Szczególnie od kiedy wnuczęta podrosły na tyle, ze kumają o co w tym dniu chodzi i proszą mnie, bym pomogła zrobić im laurkę dla Mamy lub pomogła kupić jakiś drobiazg na prezent..
W tym roku laurkę robiły ze mną, a dziadka poprosiły o pomoc w wybraniu jakiegoś drobiazgu.
Ponieważ wybrały się z dziadkiem na bazarek, więc drobiazgi są iście bazarowe;).
Wnuczek wybrał dla Mamy broszkę w kształcie róży.
Jest żółta i się błyszczy od lakieru i brokatu, od samego patrzenia na nią można dostać migreny.
Ale wnuczek jest drobiazgiem zachwycony;))).
Wnuczka często towarzyszy mi, kiedy robię swoje kartki, więc jest już jako tako „ukształtowana” co się z czym i jak zestawia – wybrała więc dla swojej mamy czarno białe korale.
Ja bym musiała wypić kilka dużych piw, by je założyć, ale osoba w wieku córki tymi koralami się nie ośmieszy;).
Po niedzieli napiszę kilka słów o moim zdrowiu, bo raz mnie martwi, a raz wkurza i już nie wiem, czy mam się bać, czy się wściec?;).
Dzień Matki, piękne święto.
Kiedy jeszcze żyła moja Mama, był to dla mnie bardzo ważny dzień.
Na palcach u jednej ręki potrafię policzyć dni, w których na Dzień Matki nie pojechałam do mojej Mamy (dzieliło nas
Dzieci zazwyczaj jechały ze mną, a z moimi dziećmi Dzień Matki świętowaliśmy razem z Dniem Dziecka.
Kiedy zabrakło mojej Mamy, ten piękny dzień świętowaliśmy zazwyczaj w restauracji.
Różnie to bywało, często się zdarzało, ze po takim rodzinnym spędzie wychodziłam zdenerwowana i zdołowana.
Któregoś razu mi się przelało i od tego czasu 26 maja robię świąteczny obiad, piekę jakieś ciasta, a przychodzi, kto ma ochotę, tzn. zawsze przychodzi córka z dziećmi i prawie zawsze syn.
Synowa zazwyczaj w ten dzień „ma dyżur”.
I ja ją rozumiem, bo akurat osobiście też nie leciałam w tym dniu do mojej teściowej z kwiatami.
Dzięki takiej konfiguracji przy stole panuje spokój i jest prawdziwe świętowanie.
Szczególnie od kiedy wnuczęta podrosły na tyle, ze kumają o co w tym dniu chodzi i proszą mnie, bym pomogła zrobić im laurkę dla Mamy lub pomogła kupić jakiś drobiazg na prezent..
W tym roku laurkę robiły ze mną, a dziadka poprosiły o pomoc w wybraniu jakiegoś drobiazgu.
Ponieważ wybrały się z dziadkiem na bazarek, więc drobiazgi są iście bazarowe;).
Wnuczek wybrał dla Mamy broszkę w kształcie róży.
Jest żółta i się błyszczy od lakieru i brokatu, od samego patrzenia na nią można dostać migreny.
Ale wnuczek jest drobiazgiem zachwycony;))).
Wnuczka często towarzyszy mi, kiedy robię swoje kartki, więc jest już jako tako „ukształtowana” co się z czym i jak zestawia – wybrała więc dla swojej mamy czarno białe korale.
Ja bym musiała wypić kilka dużych piw, by je założyć, ale osoba w wieku córki tymi koralami się nie ośmieszy;).
Po niedzieli napiszę kilka słów o moim zdrowiu, bo raz mnie martwi, a raz wkurza i już nie wiem, czy mam się bać, czy się wściec?;).
Najważniejsze że dzieciaki pamiętają o święcie, kiedyś nauczą też swoje dzieci pamiętać.
OdpowiedzUsuńPiękne święto, od kiedy sama jestem mamą ma jeszcze ważniejszy wydźwięk. Miłego świętowania :)
OdpowiedzUsuńWarto w dzieciach rozbudzać chęć świętowania świąt ważnych dla ich bliskich, Dnia Mamy i Taty, Dnia Babci i Dziadka. Dzieci to lubią i się z tego cieszą, co zaowocuje radością także tych bliskich. Moja córka Dzień Matki świętowała wczoraj ze swoją córeczką i jej tata, a jutro świętujemy my obie:) A dziś swojej Mamie zapaliłam lampkę na grobie, niech też wie, że pamiętam.
OdpowiedzUsuńMamom - wszystko co najlepsze na świecie! I cała miłość!
OdpowiedzUsuńSzczęśliwi, którzy mają dobre wspomnienia :) Ja mam i mamę, i teściową, i z większą przyjemnością i szczerością składam życzenia tej drugiej :) takie życie :(
OdpowiedzUsuńMysle, ze mamie Stasie klejnot sie spodoba :D
OdpowiedzUsuńJa w swoim czasie dostalam serce ulepione z masy solnej, do dzisiaj wisi na scianie. Slonecznik ze styroporu tez ;)
Pozdrawiam serdecznie i zycze!
Wszystkie Mamy to bohaterki.... to święto jest piękne, wyjątkowe i potrzebne <3
OdpowiedzUsuńMojej Mamy już nie ma 10 lat, przeżyła 86 lat. Byłam ze świeżymi kwiatami i zniczem. Sama też miałam miłych gości.
OdpowiedzUsuńJako Straszna Matka (brrr) nie powinnam przyjmować życzeń :-( Ale wczoraj w prezencie dostałam 2 sadzonki pomidorków :-) Wilma, pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńFajne święto, jak jeszcze mama była z nami to przychodziliśmy z ciastem do niej i wspólnie kupowalismy prezent,10 dorosłych -5 par małżeńskich i 11 wnuków,oj działo sie.
OdpowiedzUsuń