Wentyl bezpieczeństwa ;).


Miałam nadzieję, że chociaż tuż przed świętami  w pracy u córki trochę znormalnieje i będzie się można na spokojnie choć trochę do nich przygotować.

Wczoraj wieczór, godz. 19.30 telefon od córki.

Mamo, muszę natychmiast do pracy, zabierzecie dzieci?

Zabierzemy, zaraz po nie jedziemy.

Pracują na zmiany przez 24h.

W mocno okrojonym składzie, bo większość mająca dzieci wzięła opiekę.

Córka nie wzięła, bo rozumie, ze ta praca musi być zrobiona, by szpitale dostały sprzęt ktoś musi to zrobić. Nie przypuszczała, ze .dojdzie do tego, ze trzeba będzie pracować nocami.

Czasy mamy „nie normalne”, więc i procedury powinny być pod te czasy, czyli uproszczone.

Ale skąd!

Biurokracja ma się dobrze, bo nie ma odważnego, który podjąłby odpowiednie decyzje.

Zresztą, decyzje podejmują „na górze” a czarną robotę odwalają ci „na dole”

Wobec powyższego znowu w domu jest przedszkole.

A święta?

Przyjdą jak co roku.

Najwyżej na stole będzie inaczej niż w inne lata.

Czy to coś zmieni?

Nic nie zmieni, co najwyżej te święta będą bardziej zapamiętane od innych.

 PS. Weszłam tu tylko na chwilę, bo musiałam wnuczce ściągnąć lekcje na swój laptop, no i proszę – powstał post.

Dobrze, ze tą frustrację z siebie wyrzuciłam, już mi lepiej, od rana trzaskałam garnkami, teraz przynajmniej będzie w kuchni spokój😏.









Komentarze

  1. Spokojności życzę!
    Trzymajcie się!

    OdpowiedzUsuń
  2. Alleluja i do przodu ;)
    Okej, juz sobie ide :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Spokoju, zdrowia i pięknych świąt. Bedziesz miała swoich na święta.My sami.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Powietrze uszło i będzie lepiej :) Trzymajcie się tam z maluchami i powodzenia dla córki. Dzielna jest..

    OdpowiedzUsuń
  5. Czasem tak wypadanie , że służymy pomocą.Zdrowych, radosnych i spokojnych świąt.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zdrowych, zdrowych, zdrowych Świąt, raczej spokojne nie będą przy dzieciakach. Ale dzięki nim mogą być szczęśliwe :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz