Podzwonne dla świąt...
Święta, jak to święta
– od miesiąca siedziały z tyłu głowy i spokoju nie dawały brzęcząc jak
uprzykrzona mucha – o prezentach, o sprzątaniu, o zakupach, o gotowaniu, o
choince …
A jak już wreszcie nadeszły, to minęły, ani się obejrzałam.
A jak już wreszcie nadeszły, to minęły, ani się obejrzałam.
I choć jest tak od lat, to
ja od lat w drugi dzień świąt jestem zdumiona, że minęły tak szybko😲.
Choć nie odczuwałam tej sławetnej magii świąt, bo z tego wyrosłam od kiedy dorosły moje dzieci, to święta były bardzo udane.
Choć nie odczuwałam tej sławetnej magii świąt, bo z tego wyrosłam od kiedy dorosły moje dzieci, to święta były bardzo udane.
Od czasu, gdy do wigilijnego
stołu siada sprawdzone grono osób najbliższych nie muszę się bać, ze będę
musiała łagodzić spory jakie wybuchały jeszcze nie tak dawno temu, na tematy
polityczne czy religijne, lub po prostu z chęci wbicia komuś szpili.
Wnuczęta dorosły do wieku, kiedy jest z nimi bardzo wesoło a nie są już uciążliwe przez wiecznie uważanie na nie, czy coś nie broją.
Święta były takie jak lubię, spędzone na świętowaniu i na wypoczynku.
Wnuczęta dorosły do wieku, kiedy jest z nimi bardzo wesoło a nie są już uciążliwe przez wiecznie uważanie na nie, czy coś nie broją.
Święta były takie jak lubię, spędzone na świętowaniu i na wypoczynku.
Z tym, ze świętowanie było w
Wigilię, a w pierwszy i drugi dzień świąt byliśmy już ze Ślubnym sami, i wtedy
był wypoczynek.
Ale okazało się, ze za dużo
wypoczynku to też nie zdrowo, od siedzenia przy komputerze i leżeniu z książką
odezwał się bólem promieniującym do łydki mój kręgosłup (a mówił mój
rehabilitant, ze powinnam się jak najwięcej ruszać;)🚶 🏃
I teraz choć na dworze zimno
i nieprzyjemnie latam na spacery żeby to rozchodzić.
Tyle o minionych świętach, teraz
dwa miesiące spokoju, a na początku marca znowu zacznie mi brzęczeć z tyłu
głowy o sprzątaniu, o zakupach, o gotowaniu, o choince…
Wróć, choinkę zastąpi koszyczek ze święconką…;)))🐇🐣🐇
Wróć, choinkę zastąpi koszyczek ze święconką…;)))🐇🐣🐇
Wtedy potowarzyszę Koleżankom "niedoli", bo nigdzie się nie wybieram! ;-))))
OdpowiedzUsuńTo prawda.Myślę ze takie życie, taki charakter. Ważne ze miło i spokojnie było. Zdrowia życzę.
OdpowiedzUsuńSprawdzone towarzystwo przy wigilijnym stole to skarb i nawet rzekłabym główny warunek udanego świętowania :) Będzie co wspominać do kolejnego uroczystego szaleństwa, ale święconka nie zając, nie ma co się do niej tak spieszyć ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, żę Święta upłynęły Ci w ciepłej i rodzinnej atmosferze... to Skarb... Skarb i cudowne wspomnienia... prawdziwe Święta :)
OdpowiedzUsuńDla mnie to po prostu dzień wolny i czas na ulubione zajęcia. :)
OdpowiedzUsuńSzybko minął czas świąteczny,to prawda, jeszcze Nowy Rok i z głowy . Wnuki wyrosły już z najgorszego dokuczania i można wyluzować się przy rodzinnych spotkaniach.Milej niedzieli Wilmo.
OdpowiedzUsuńNajważniejsze by w Wigilię było uroczyście, świątecznie i bez sporów, to należy cenić bo nie wszystkim jest dane. Pozdrawiam poświątecznie :-)
OdpowiedzUsuńU mnie świąteczny czas trwał od Wigilii do dziś włącznie czyli najbliżsi gościli u mnie na dwie raty . Inaczej nie dało rady. Od jutra odpoczywam na 100 %. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńGdzies juz widzialam gifa, zajace sa na starcie ;)
OdpowiedzUsuńMialas wiec spokoje i bezstresowe Swieta, to wspaniale! Dzieci rosna tak szybko...
Dobrego Nowego Roku Ci zycze!
Myślę, że w takie świąteczne dni to najważniejszy jest spokój i akceptacja. I zrozumienie.
OdpowiedzUsuń:-)
Wilmo, strasznie się cieszę, że święta były fajne, oprócz bólu, ale na pewno rozruszać musisz :-)))
OdpowiedzUsuń