... zostały tylko płatki kwiatów na drogach ...

Na procesji Bożego Ciała nie byłam.
Chociaż była po temu odpowiednia pogoda i procesje lubię.
To znaczy lubiłam kiedyś, kiedy byłam dzieckiem/młodzieżą, u siebie na wsi. 
Bo co to za procesja w dużych miastach gdzie przeważnie chodzi się wokoło kościoła?
Na wsiach to były (a może są jeszcze, nie wiem, dawno nie byłam) procesje.
Szło się przez wieś po usypanych przez dziewczynki ubrane w białe suknie kwiecistych dywanach.
Ołtarze były cztery, piękne, kolorowe, ubrane zielenią, kwiatami i bibułą.
Każdy ołtarz ubierała inna rodzina, lub grupa rodzin – była więc rywalizacja – czyj ołtarz najładniejszy.
A ten był najładniejszy, który był najbardziej kolorowy.
No to się naród starał.
Stąd sztuczne kwiaty wśród żywych, które wydawały się niektórym babom za mało strojne i kolorowe.

W mieście człowiek idzie w procesji i się modli, albo myśli o niebieskich migdałach. 
A na wsi jest inaczej.
Tam ludzie się znają.
Idąc z procesją można się zapytać co u kogo słychać.
Można zobaczyć kto z kim przyszedł.
Można zobaczyć kto jest w co ubrany.
Można tego i owego ludziom pozazdrościć.
Można tego i owego obgadać.
Można się przepchnąć, aby być bliżej baldachimu, nie wnikam w to dlaczego.
Czy dlatego, by być bliżej hostii? 
Czy żeby wszystko lepiej widzieć?
Procesja na wsi to jest prawdziwe widowisko.
I życie towarzysko – sąsiedzkie.
 

Komentarze

  1. Procesje w Polsce 30kilka lat temu, to byla jeszcze impreza 😎 u nas dzisiaj nawet dnia swiatecznego nie ma.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas wielu uznaje ten dzień za święto właśnie z racji tego wolnego dnia w środku tygodnia:).

      Usuń
  2. Nigdy nie lubiłam, na szczęście rodzina nie była na tylecreligijna, by pchać mnie w sypanie kwiatków, alw na procesje chociaz postać przy jednej ze stacji był mus. Dla mnie to był koszmar, bo tłok, ja niska, popychana, zgniatana wręcz, klękanie przy modłach, a na koniec ludziska tratujące się , by dotrzeć do gałęzi przy ołtarzu, bo trzeba wziąć do domu i wetknąć za święty obrazek. My czekałyśmy z ciotką, aż tłum się przerzedzi, więc trwało to jeszcze dłuzej.
    Male miasto, wiec ołtarze były rozstawione od kosciola do kosciola zdaje się. Nie wiem jak teraz. Dookola kosciola lub wewnatrz to chyba pozniej, w tygodniu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie Dorota, największą niedogodnością tego święta są zazwyczaj wysokie temperatury, a odbywa się to wszystko na powietrzu w dodatku prawie w samo południe.

      Usuń
  3. W tym roku nie byłam ,u nas sporo osób chodzi na procesję, powiedziałabym że tyle jak na święcenie pokarmów, byłam rano w kościółku, ubieranie ulicy mam w przyszłym roku ,mamy trzy trasy.Zresztą zdjęcia mam na blogu.Po przejściu procesji każdy zamiata swój kawał ulicy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ula, macie piękny zwyczaj z tymi "dywanami", wygląda to bardzo ozdobnie.
      Tu, w Warszawie i w Wielkopolsce, gdzie się urodziłam ten zwyczaj nie jest znany.

      Usuń
  4. Dawno nie byłam na procesji, ale wierzę że te na wsi były większym wydarzeniem niż w mieście. Raz tylko zbierałam i sypałam kwiatki, jeszcze w podstawówce. I przeżywałam to tak mocno, że pamiętam do dziś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myszo, wyobraź sobie, ze kwiatów nie sypałam nigdy, bo do tego trzeba było mieć długie, białe suknie. A dla mnie suknia była wrogiem, już nie mówiąc o sukni długiej.

      Usuń
  5. Byłam dziś w pracy i procesje widziałam.przez okno. Znacznie mniej ludzi niż przed laty. Przed koncem połowa zdezerterowała, więc jak z powrotem dochodzili do kościoła, to w grupie znacznie mniejszej.
    Boże Ciało kojarzy mi się z popołudniowym deszczem, dzisiaj też tak było, ale w mieście. A u nas na wsi nadal susza...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dezerterowania w trakcie precesji znam doskonale, szczególnie mistrzami w tym byli znudzeni panowie;).

      Usuń
  6. Piękne zdjęcie. Jak tu niszczyć takie kolorowe życie, żeby po nim buciorami deptać?
    Na wsi każdy zwyczaj był dawniej inaczej obchodzony i odbieramy, głębiej, szczerzej, właśnie towarzysko i swojsko. W mieście jest zimno (mimo upału), anonimowo i zostaje mnóstwo śmieci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, trafiłaś w sedno, w mieście takie wydarzenia są anonimowe, dlatego ludzie się w to mniej angażują.
      Jak się ludzie znają to im się bardziej chce starać o jakość takiego wydarzenia.

      Usuń
  7. Byłam na profesji jak co roku, było bardzo dużo ludzi, gorąco i duszno.Widzialam 92 letnią staruszkę i ponad 80 letnią kobietę po udarze, na wózku ją wieźli,co mnie bardzo zadziwiło.Przy każdym ołtarzu ludzie podchodzili,aby zerwać gałązkę brzózki , która ma chronić przed pożarem domu Duży orszak dzieci komunijnych tego i ubiego rocznych i dziewczynki sypiące kwiatki.W Boże ciało Jest chyba najwięcej ludzi.Przed wieczorem trochę popadało, trochę za mało,ale dobre i to.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ira, a wiesz, ze w moich rodzinnych stronach nikt już teraz tych gałązek nie łamie i nie zabiera do domu.
      Pytałam się brata jak jest teraz i był zdziwiony, ze kiedyś coś takiego było.
      Wcale się nie dziwię, bo już pół wieku temu, jak pamiętam, rzadko kto te gałęzie rwał.

      Usuń
  8. Miało być-bylam na procesji

    OdpowiedzUsuń
  9. na szczęście moja wies jest robotniczo-przemysłowa wiec procesji niet :D za to dzień wolny jak najbardziej jest :D
    buziam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marga, jak to "wolny dzień jest" skoro Lucy pisze, że dnia świątecznego nie ma.

      Usuń
    2. na szczęście mieszkam w Hesji, co Land, to obyczaj, w tym przypadku Hesja jest katolicka, w przypadku swieta Trzech Króli, juz nie, za to Bawaria jak najbardziej ... ogolnie rzecz biorac, mieszkam w kraju demokratycznym, nie tylko z nazwy :D




      Usuń
  10. W tym roku nie byłam - źle się czułam. Źle znosze upały - mogłabym zasłabnąć i ludzie mdleją. To nie dla każdego...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ervisha, no właśnie w tym sęk, ze taka procesja odbywa się zazwyczaj w samo południe i w Boże Ciało albo jest upał, albo (rzadziej) pada deszcz.
      Więc to raczej dla młodych i zdrowych...

      Usuń
  11. Nie byłam na procesji już od ponad 20 lat nie chodzę, bo u nas to bardzo długo trwa. Trzeba przejść kilka ulic. Idę na mszę wcześniej, o innej godzinie. Biany ( piwonie) zawsze mi się kojarzą z Bożym Ciałem. Jako dziecko sypałam kwiatki i jako młoda mama chodziłam z rodziną na procesje. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pensioner, taka procesja to już też nie jest na moje możliwości.
      Poza tym tu, gdzie mieszkam chodziłam tylko jak dzieci były w domu...
      Jednak te procesje z mojego dzieciństwa miały inny klimat, wymiar, ważność - cóż, wspomnienia zawsze wygrywają z rzeczywistością.

      Usuń
  12. Boże Ciało to jedno z większych świąt kościelnych, kiedyś nie wolno było nic robić i procesja obowiązkowa, obecnie trochę luźniej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Eliza, teraz się chyba trochę to święto zdewaluowało.
      Tak po prawdzie ludzie jeszcze uznają za ważne Boże Narodzenie i Wielkanoc.

      Usuń
  13. Ja już nawet nie pamiętam, kiedy na procesji byłam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja pamiętam, jak Ania chodziła do szkoły podstawowej, to chodziłyśmy razem.
      I myślę, ze Ty podobnie mogłabyś odpowiedzieć;).

      Usuń
  14. 49 yr old Developer II Malissa Ertelt, hailing from Haliburton enjoys watching movies like Private Parts and Macrame. Took a trip to Ha Long Bay and drives a Mercedes-Benz SSK Roadster. zobacz teraz

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz