Bardzo udany weekend.
Wczoraj i dziś gentlemeni od piekielnych maszyn remontowych nie pracowali.
Była więc cisz i spokój, dziś rano mogła dłużej pospać, do tego przepiękna pogoda na spacery i bardzo miłe towarzystwo.
Czego chcieć więcej?
Chciałoby się powiedzieć - chwilo trwaj.
Ale nie jestem naiwna i wiem, że od jutra zacznie się budowa drogi, a więc hałas i kurz, no i zabiegi, które są bardzo mi potrzebne, ale w tym roku wyjątkowo dają m w kość.
Ale co by się nie działo, od jutra już leci "z górki" i jakoś to przeżyję;).
Na razie Moi Mili oddalam się na kolację, bo po długim spacerze zgłodniałam, a po powrocie z kolacji (jak mi Internet pozwoli) odwiedzę Was i poczytam, co w świecie słychać:).
Była więc cisz i spokój, dziś rano mogła dłużej pospać, do tego przepiękna pogoda na spacery i bardzo miłe towarzystwo.
Czego chcieć więcej?
Chciałoby się powiedzieć - chwilo trwaj.
Ale nie jestem naiwna i wiem, że od jutra zacznie się budowa drogi, a więc hałas i kurz, no i zabiegi, które są bardzo mi potrzebne, ale w tym roku wyjątkowo dają m w kość.
Ale co by się nie działo, od jutra już leci "z górki" i jakoś to przeżyję;).
Na razie Moi Mili oddalam się na kolację, bo po długim spacerze zgłodniałam, a po powrocie z kolacji (jak mi Internet pozwoli) odwiedzę Was i poczytam, co w świecie słychać:).
Ha, nie tłuką sie wiec w weekendy 😅
OdpowiedzUsuńFajnie, ze miałaś fajnie. A czytasz?
Lucy, na całe szczęście w weekendy mają dni wolne.
UsuńCzytam, pod którymś z poprzednich wpisów odpowiedziałam na Twój komentarz i moje lektury opisałam.
Pogoda piękna, akurat do spacerów, chociaż zrelaksował aś się,dobre i to.Odpoczywaj sobie.
OdpowiedzUsuńFaktycznie przez ubiegły tydzień była piękna spacerowa pogoda.
UsuńByła, bo już się zmieniła, jest chłodno, wilgotno i wietrznie.
Na całe szczęście nie pada.
Przepiękna ta jesień u Ciebie :) Chwila mogłaby trwać i cały tydzień, ale jak trzeba ruszać do boju o zdrowie, to trzeba.. Powodzenia więc od jutra, ściskam i wspieram.
OdpowiedzUsuńMyszo, to jest jesień z końcówki października sfotografowana w stolicy.
UsuńObecnie w Busku drzewa są już łyse i nie ma co fotografować.
No tak... a ja wyobrażałam sobie, że zabiegi sanatoryjne to sama przyjemność. A wiec jednak nie ?? Hmmm... na pewno dasz radę, zdrowie wymaga poświęceń, ale warto. A panowie drogowcy może jutro pójdą gdzie indziej budować ?
OdpowiedzUsuńPiranio, niektóre zabiegi sanatoryjne (jeżeli się je uczciwie wykonuje) są ciężką orką.
UsuńNiektóre zabiegi mimo, że na pierwszy rzut oka wydają się nie męczące, to bardzo osłabiają (wszelkie kąpiele).
Niektóre w ogóle nie męczą (zabiegi prądowe, czy lasery), a niektóre zabiegi są bardzo przyjemne, choć na początku bolą po nich mięśnie (np. wszelkiego rodzaju masaże).
ps. panowie drogowcy, niestety,w dalszym ciągu siedzą pod moimi oknami (tak po prawdzie to nie miałam pojęcia jak buduje się drogę. Teraz już wiem, jaki guz na spod, jakie kruszywo na następne warstwy, jak się to ubija i wyrównuje, co się sypie przed układaniem płyt itd...)
Oby więcej takich miłych chwil!
OdpowiedzUsuńDora, miłe chwile będą w sobotę ...jak pojadę do domu;))).
UsuńPiękną masz jesień... spokoju życzę... od pracujących maszyn...
OdpowiedzUsuńAleX, ta jesień była sfotografowana w październiku w stolicy.
UsuńObecnie tutaj drzewa są już łyse.
ps. pracujące maszyny nie odpuszczają, niestety
Jesień łaskawa bardzo i piekna, chociaż tylko momentami. Należy to wykorzystać do imentu! No i niedługo już będziesz się zbierać do powrotu, a niedogodności "pójdą precz"!
OdpowiedzUsuńA żebyś wiedziała, ze liczę dni do wyjazdu;)))
UsuńMyślałam, ze tylko ja jestem raka goopia, ale więcej osób tak ma;).
Zdjęcia wstawiłaś przepiękne. Treść też brzmi pozytywnie (pomimo widma dalszych prac drogowych). Kładzenie asfaltu już nie jest takie głośne, ale cuchnie trochę...
OdpowiedzUsuńAniu zdjęcia są z października z Warszawy.
UsuńOni na sam wierzch kładą jakieś płyty, asfalt nie jest ekologiczny a to wszak kurort jest, marny, bo marny ale opłaty klimatyczne pobierają;)))
No, wreszcie weekend miałaś spokojny i pięknie wypoczęłaś na spacerku. Zdjęcia jesienne piękne :)
OdpowiedzUsuńPensioner, tak jak już wyżej dziewczynom odpowiadałam, zdjęcie jest z października z Warszawy.
UsuńTutaj drzewa są już łyse jak kolano i nie ma szans na ciekawe zdjęcia.
Wilmo, ale nie rozmontowałaś maszyn korzystając z nieobecności gentelmenów? ;)))
OdpowiedzUsuńPięknie masz wokół, rób zdjęcia, będziesz miała co oglądać po powrocie i trochę nam pokażesz przy okazji. Korzystaj z zabiegów, choćby przyszło zęby zaciskać. Buziaki :)
Aniu, nie rozmontowałam tych maszyn-potworów, zal mi było pilniczka, bo by mi się stępił;).
UsuńNie można korzystać z zabiegów "przez siłę", bo to się zazwyczaj źle kończy.
Mojej sąsiadce przez ścianę skończyło się dwudniowym pobytem w szpitalu i tym, ze dzisiaj wyjechała do domu.
To faktycznie przedobrzyła, a Ty mądra jesteś, bo naprawdę szkoda pilniczka :)))
UsuńChociaż tyle dobrego ze weekend spokojny.Zdjęcia bajkowe jakby złotem obsypane. Kuruj się w ciszy tego życzę.
OdpowiedzUsuńUla, wszystko przemija, nawet najdłuższa żmija;)))
UsuńDo wyjazdu zostało mi dwa i pół dnia!
Ja mam remont pod własnym dachem, żyje na placu budowy. Z wszędobylskim kurzem walczę codziennie od nowa. Cóż, pocieszmy się myślą że trzeba najpierw coś starego rozwalić i chwilowo żyć na gruzach, żeby mogło powstać nowe. To też brzmi jak życiowa mądrość :-D
OdpowiedzUsuńGaja, ale Ty będziesz miała wyremontowane i piękne mieszkanie.
UsuńA ja zapłaciłam sporo pieniędzy nie po to by pod oknami mieć plac budowy,hałas i kurz.
Za tydzień ten budynek idzie do remontu, więc gdyby ktoś logicznie pomyślał, to tę drogę można by budować wtedy, ale jak wiadomo z myślenie niektórych ludzi boli;).