"Kulinarnie" i nie tylko;)
Czereśnie… należy sprawdzać
przed zakupem.
Bo jak wiadomo, bywają czereśnie z farszem.
Niby to tylko czyste białko, ale jest bardzo nie fajnie, jak się człowiek dowie, ze właśnie spożył białko pod taką postacią.
Nie miałam pomysłu na prezent, więc postanowiłam zrobić jej album ze zdjęciami od narodzin, po dzień dzisiejszy.
Zrobienie albumu to mały Pikuś (fakt, jest bardzo czasochłonny, ale nie jest to nic skomplikowanego).
Ale zrobienie albumy pod konkretne zdjęcia, to już wyższa szkoła jazdy.
Jednak największa praca będzie z doborem zdjęć, zrobieniem odbitek, wykadrowaniem ich itp.
Myślę, ze dam radę, a jak nie dama, ro najwyżej prezent będzie później;)
Tak się prezentuje exploding box zamknięty.
A tak rozłożony.
Miejsce na drobny upominek, czytaj - miejsce na kasę;)
To jest wieczko boxa... jak je odwrócimy to...
... pod spodem jest miejsce na kartkę z życzeniami.
A tak wygląda exploding box w nosidełku.
Do prac użyłam papierów, które mi zostały, czyli tzw. resztek, więc nie pamiętam z jakich są kolekcji.
Kwiaty z foramiranu (białego) robiłam sama, barwione tuszami Distress Ink, listki wycięte z papieru akwarelowego i barwione tuszami Memento.
Ewentualnie zaraz po
zakupie, ale przed konsumpcją.
Nigdy nie sprawdzajcie jak
już prawie kilogram zjadłyście i została wam tylko garstka. Bo jak wiadomo, bywają czereśnie z farszem.
Niby to tylko czyste białko, ale jest bardzo nie fajnie, jak się człowiek dowie, ze właśnie spożył białko pod taką postacią.
Poniżej ślubny exploding
box, który wykonałam w maju.
W lipcu córka ma urodziny
(czterdzieste – te dzieci nie mają za grosz taktu, żeby tak szybko rosnąc i się starzeć i tym faktem
postarzać matkę;).Nie miałam pomysłu na prezent, więc postanowiłam zrobić jej album ze zdjęciami od narodzin, po dzień dzisiejszy.
Zrobienie albumu to mały Pikuś (fakt, jest bardzo czasochłonny, ale nie jest to nic skomplikowanego).
Ale zrobienie albumy pod konkretne zdjęcia, to już wyższa szkoła jazdy.
Jednak największa praca będzie z doborem zdjęć, zrobieniem odbitek, wykadrowaniem ich itp.
Myślę, ze dam radę, a jak nie dama, ro najwyżej prezent będzie później;)
…a miałam już nie brać na
siebie pracochłonnych zobowiązań;(.
Tak się prezentuje exploding box zamknięty.
A tak rozłożony.
Miejsce na drobny upominek, czytaj - miejsce na kasę;)
To jest wieczko boxa... jak je odwrócimy to...
... pod spodem jest miejsce na kartkę z życzeniami.
A tak wygląda exploding box w nosidełku.
Do prac użyłam papierów, które mi zostały, czyli tzw. resztek, więc nie pamiętam z jakich są kolekcji.
Kwiaty z foramiranu (białego) robiłam sama, barwione tuszami Distress Ink, listki wycięte z papieru akwarelowego i barwione tuszami Memento.
Bardzo ładne,pewnie też pracochłonne. Zazdroszczę talentu 🙂
OdpowiedzUsuńDuża, dziękuję.
UsuńJest pracochłonne, ale bardzo się przy takiej pracy można wyciszyć i uspokoić.
O talencie tu raczej nie ma mowy, bo zaczęłam się tymi pracami bawić dopiero 2 lata temu, przedtem "talent" w tym kierunku jakoś nie dawał o sobie znać;).
Przepiękne, dzieło sztuki! Podziwiam ludzi mających w rękach takie talenty, sama w życiu nożyczkami niczego równo nie ucięłam;) Tym bardziej doceniam :)
OdpowiedzUsuńW sprawie dzieci - zgadzam się. To jest po prostu nieprzyzwoite, że tak się starzeją! Mój Duży już tę magiczną cyfrą przekroczył a Mały za rok. To jest niemożliwe!!! Nawet ja taka stara nie jestem ;)))
Aniu, dziękuję.
UsuńCo do "talentu", to proszę Cię, każdy ma jakiś "talent" ukryty.
Jedni nie potrafią niczego uciąć prosto nożyczkami, a inni nie potrafią pięknie niczego napisać;).
To nie wiem kogo miałaś na myśli, bo akurat Ty potrafisz i jedno i drugie , i jeszcze duuużo innych! Buziaki :)))
UsuńPiekny Box!
OdpowiedzUsuńA dzieci, cóż, moj tez tylko 10 lat młodszy...
Lucy, to dziesięć lat zleci, ani się nie obejrzysz;).
UsuńMasz majątek w rękach:))Talent do pięknych rzeczy... Z resztek, mówisz? To jak wyglądałoby to DZIEŁO, jakby nie było z resztek???
OdpowiedzUsuńMój podziw sięgnął zenitu, na miejscu Twojej córki nie chciałabym niczego innego na prezent.
Piranio, dziękuję.
UsuńGdyby box powstawał z nowej kolekcji wyglądałby tak samo, tylko ja miałabym mniej pracy.
Bo w kolekcji są kolory tak dobrane, że każdy z każdym pasuje.
A ja musiałam z tych resztek dobrać kolory i odcienie, co trochę trwało.
To jest naprawdę prosta praca, tylko pracochłonna.
Też jestem zachwycona, w życiu nie dostałam tak pięknego prezentu, zrobionego własnoręcznie i z sercem. Wzruszyłabym się bardzo i myślę, że Twoją Córkę też to czeka 🙂
OdpowiedzUsuńCo do wieku, to chyba mam plus późnego macierzyństwa..Tyle że Ty masz szczęście widzieć córkę w tym wieku, a ja marzę by dożyć 40 urodzin mojego dziecka..
Myszo, dziękuję za miłe słowa.
UsuńPoruszyłaś bardzo ważny temat późnego macierzyństwa.
W obecnych czasach jest to normą a złożyło się na to wiele kwestii, przede wszystkim ekonomicznych, ale nie tylko.
Ale plusów tego późnego macierzyństwa to ja nie widzę, niestety, mówię tu o mojej córce, bo tutaj przykłady mam prawie na codzień.
Piękna robota. Któż by nie docenił ?
OdpowiedzUsuńKobieto, pięknie dziękuję.
UsuńPiękny prezent,prawdziwe dzieło.Znow podziwiam umiejętności i talent.Moja młodsza skończyła czterdziestkę w marcu ,och jak ten czas szybko leci.
OdpowiedzUsuńIro, no właśnie!
UsuńPrzecież tak niedawno zmieniałyśmy im pieluchy a tu już czterdziestka;)))
Wilmo, Twój pomysł na prezent urodzinowy dla córki bardzo dobry. Córka na pewno nie ma wszystkich swoich zdjęć. Nawet jeśli ma, to w albumie i ułożone chronologicznie będą wspaniałym prezentem.
OdpowiedzUsuńCo do boxu w nosidełku to po prostu dzieło sztuki. Serdecznie pozdrawiam:)
Pensioner, właśnie zdjęcia od narodzin córki, poprzez przedszkole zostały u mnie w domu.
UsuńJa skanuję zdjęci, które są u mnie, córka daje mi wybrane przez siebie zdjęcia ze swojej "kolekcji" i w ten sposób postanie album ze zdjęciami od jej narodzi aż do czasów obecnych..
Niesamowicie utalentowana z Ciebie dziewczyna Wilmo. Gratuluję najszczerzej.
OdpowiedzUsuńNo i zapraszam Warszawiankę do siebie - bo tam warszawska ciekawostka.
:-)
Stokrotko, dziękuję.
UsuńWarszawianka w miarę wolnego czasu zagląda do Ciebie, choć nie zawsze mam czas na komentarz;).
Box jest przepiękny, dokładnie zrobiony i pieknie przemyslany,schowki na wszystko.Nie Ty jedna kupiłaś czereśnie z wkładką.
OdpowiedzUsuńUla, dziękuję.
UsuńCo do czereśnie z "wkładką", kupić to pół biedy, a zjeść te czereśnie to już szczyt gapiowatości;).
Jesteś niesamowicie utalentowana. Podziwiam Cię za to. Piękny prezent. Myślę, że prezent córce się spodoba. Kiedyś dostałam taki album od mojej klasy wychowawczej, zatrzymane klasowe chwile. To bardzo miła dla mnie pamiątka :)
OdpowiedzUsuńE.ka, dziękuję z miłe słowa.
UsuńCo to tych "talentów", to w każdym człowieku ponoć drzemie jakiś talent;)))
Czasem się budzi, a czasem sobie całe życie drzemie;)))
Cudeńko! A dzieci się starzeją, to prawda, ale my? Nigdy w życiu!
OdpowiedzUsuńOld Lady, masz rację, ja tam też się stara nie czuję (chociaż pesel mówi co innego, ale co on tam wie;)))
OdpowiedzUsuń29 year old Software Engineer I Magdalene Siney, hailing from Gimli enjoys watching movies like Galician Caress (Of Clay) and Coffee roasting. Took a trip to Heritage of Mercury. Almadén and Idrija and drives a Tundra. sprawdz ten link tutaj teraz
OdpowiedzUsuń