Mogło by być lepiej ...


Jestem już tu czwarty dzień i jeszcze tak do końca do żywych nie wróciłam.

Co prawda nie przysypiam już co chwila, ale w dalszym ciągu jestem rozmemłana wewnętrznie i nic mi się nie chce.

Nawet, by napisać tę notkę, musiałam zastosować w stosunku do siebie tzw. dobrowolny przymus😏.

To, że córce prawie siłą udało się mnie tutaj wyciągnąć, to był  strzał e dziesiątkę.

Tak, jestem tu z córką i wnuczętami.

Z tym, ze ja mieszkam w innym pensjonacie i oni w innym.

Zamieszkanie w jednym byłoby bez sensu, bo dzieci chciałyby babcię odwiedzać, a chodziło o to, bym w ciszy i spokoju wypoczywała.
W moim pensjonacie nie ma dzieci, właścicielka ma trzy pensjonaty, w dwóch przyjmują z dziećmi (tam mieszka córka z wnuczętami), a jeden jest dla tych, co preferują ciszę i spokój.

Bardzo nie chciało mi się z domu wyjeżdżać, ale córka przewiedziała, ze w domu zaraz złapię się za sprzątanie i gotowanie.

I faktycznie tak by było.

A tutaj mam to, co było mi bardzo potrzebne – ciszę i spokój i jedzenie podane pod nos.

Z wnuczętami widzę się tylko, jak się umówimy na jakiś krótki spacer lub jak jedziemy „na rybkę”.
A ja czuję się komfortowo, bo wiem, ze jak bym się gorzej poczuła, to córka jest w pobliżu, no i podróżowanie mam wygodne.

Wracamy w niedzielę, bo ja w poniedziałek mam wizytę kwalifikacyjną na operację zaćmy, a we wtorek wizytę kontrolną u mojej lekarki.

Ludzi z dnia na dzień przybywa.

Najbardziej widać to na plaży.

Jest mi tu bardzo dobrze, ale jakoś nie będzie mi żal wyjeżdżać.

No i Vicia ponoć bardzo tęskni…





Komentarze

  1. Odpowiedzi
    1. Kobieto, też sobie tak czasem wzdycham, jak patrzę na zdjęcia, gdzie chciałabym być, a jest to w tej chwili niemożliwe....
      Pozdrawiam:).

      Usuń
  2. A więc jesteś nad morzem jako bardzo szczęśliwa istota.
    I tak trzymaj Wilmo.
    :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stokrotko, a jak ja się przed tym wyjazdem broniłam..;)..

      Usuń
  3. Sprytna sztuka z tymi rodzajami pensjonatów, faktycznie w jednym apartamencie z cala rodzinka, jaka by nie byla kochana, to byloby meczace. Pozdrawiam Cie serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lucy, gdybyśmy mieszkali w osobnych pokojach, ale w jednym pensjonacie, to to y też nie zdało egzaminu.
      Bo dzieci chciałaby powiedzieć babci dzień dobry, albo dobranoc...
      A ja na początku tygodnia to nie chciałam dzieci ani widzieć, ani słyszeć.
      Teraz już doszłam jako tako do równowagi.
      Serdeczności.

      Usuń
  4. Przepiękne widoki i pogoda dopisała, a pomysł z pensjonatami trafiony w dziesiątkę :) Wracaj do sił 🌺

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myszko, idzie ku dobremu;).
      Teraz myślę tylko, żeby mnie zderzenie z rzeczywistością nie powaliło na kolana;))).

      Usuń
  5. Ślicznie, szczerze napiszę, mnie się nawet nie chce nigdzie wyjeżdżać.Ze ślubnym to strach wyjeżdżać.Ś.p mama mawiała "a jedzcie sobie wszyscy na wczasy, ja zostaje sama w domu i to będą najlepsze wczasy ".Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ula, a wiesz, ze moja mama też tak mówiła i bardzo pilnowała, by mój brat ze swoją rodziną (mama mieszkała z bratem) co roku przynajmniej na dwa tygodnie wyjechali na wczasy.
      Wtedy i ona miała swoje "wczasy" siedzą samej w domu i mając ciszę i spokój;))).

      Usuń
  6. Bardzo dobrze, że się rozdzieliliscie. Takie wczasy na kupie z rodziną to żadne wczasy, w końcu po to się wyjeżdża, żeby zejść z oczu tym, których się ma na co dzień i robić to, na co się ma ochotę,:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piranio, sama wiesz, ze wnuczęta są kochane i fajnie jest z nimi przebywać, ale można mieć też przesyt tego kochanego towarzystwa.
      Poza tym ja lubię od czasu do czasu pobyć sama, a od wyjazdu do sanatorium minęło już przeszło pół roku i potrzebowałam już pobyć sama.
      Pozdrawiam.

      Usuń
  7. To super, że oddzielnie mieszkacie , spotykać się można,a komfort odpoczynku lepszy, miłego odpoczynku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iro, to jest bardzo dobre rozwiązanie, dobrze to córka zaplanowała.
      Serdeczności.

      Usuń
  8. Mam nadzieję, że odpoczniesz ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ervisha, na razie dość dobrze odpoczęłam.
      Ciekawe co będzie, jak wrócę do domu i dopadnie mnie tak zwana "rzeczywistość";))).

      Usuń
  9. Wilmo kochana, taki spokój wokół z pewnością Cię przywraca "do pionu", pozwala siły odzyskać i energię. Potrzebne bardzo są takie chwile, więc wykorzystuj na maksa! Buziaki !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, faktycznie ten pobyt w ciszy i spokoju ukoił mi dość nadszarpnięte nerwy.
      Na razie jest ok, zobaczymy jak podziała na mnie powrót w tzw. pielesze domowe;)))
      Ściskam mocno:).

      Usuń
  10. Mądre rozwiązanie z tymi osobnymi pensjonatami. Chyba coraz więcej właścicieli decyduje się na taki krok.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, takie rozwiązanie (pensjonaty o różnym profilu) daje ludziom to, co ludzie potrzebują i poszukują.
      Pozdrawiam..

      Usuń

Prześlij komentarz