Strach się bać;).


Z malowaniem kartek znowu jestem w plecy, bo był u nas wczoraj cały dzień młodszy wnuczek, niezwykle „słodki aniołek”;).
Wszyscy wiemy, ze dla każdej babci jej wnuczęta są najpiękniejsze, najzabawniejsze, najmądrzejsze i najgrzeczniejsze;).
Wszyscy również wiem, ze tak naprawdę tym naszym „słodkim aniołkom” daleko jest do wyżej wymienionych przymiotników.
Ale kto zabroni babci/ dziadkowi patrzeć na wnuczęta przez różowe okulary;).
Ja na mojego młodszego wnuka przez różowe okulary nie patrzę, bo gdybym sobie na to pozwoliła, to by mnie ten prawie czteroletni berbeć sprzedał zanim bym się spostrzegła;).
Ale generalnie na kochane maleństwa patrzymy rozkochanym wzrokiem i wierzymy im na słowo.
Przecież nikomu nawet na myśl nie przyjdzie, że taki kochany berbeć, to tak naprawdę mały, przebiegły lisek, który tylko czyha, by wyprowadzić nas w pole.
Staś ma na brzuszku bliznę po PEG-u , natomiast na obojczyku ma bliznę po pobieraniu szpiku (przeszło to dziecko trudne chwile w czasie niemowlęcym i dobrze, że się już to skończyło).
Kiedyś panie w przedszkolu to zauważyły i spytały się Stasia od czego ma te blizny.
A „słodki aniołek”, bez mrugnięcia okiem powiedział, ze "tata kujnął mnie WIELKIM nożem"!
Czujecie klimat, tę konsternację pań – to straszne, przecież to okropne, popatrzcie, a tak sympatycznie ten tata wygląda.
Na szczęście jedna z pań przypomniała sobie, ze przecież do Starszaków chodzi starsza siostra Stasia i przepytały Wiktorię na okoliczność.
Kiedy wersję Wiktorii potwierdziła również  Dyrektorka, która o przejściach Stasia wiedziała, sprawa się wyjaśniła i panie opowiedziały o wszystkim córce.
Staś zapytany, dlaczego okłamał panie, odpowiedział - ja nie kłamałem, zlobiłem im kawał.

 


Komentarze

  1. Witaj :) Cóż za pomysłowość w żartach u wnuczka ;) Nasz syn - też 4 latek jeszcze takiej nie ma, ale powoli zaczyna kłamać, skubaniutki ;) Zwłaszcza w temacie czy coś zjadł, albo czy posprzątał. W sumie nie mam wieści cóż on czasem wygaduje do innych, mam tylko nadzieję, że o nożu tam ani słowa ;)
    p.s. zdjęcia przepiękne..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kocieimyszkocie, o naszych milusińskich dużo mogłyby powiedzieć panie przedszkolanki.
      Choć one do opowieści dziwnej treści są przyzwyczajone, to jednak opowieść o wielkim nożu panie poruszyła.
      A w temacie "zjadł", "posprzątał po sobie" to mijają się z prawdą prawie wszystkie dzieci;).
      Zdjęcia zrobione w oranżerii Ogrodu Botanicznego w Powsinie.

      Usuń
  2. Cudowne są te szkraby, wszystkie:)))
    Piękne zdjęcia wstawiłaś. Nawet mnie się już udaje i zaczyna mi się podobać w nowym miejscu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, szkraby cudne są, ale mają małą wadę - za szybko rosną;)))
      Mnie się też tu zaczyna podobać, tym bardziej, że zdjęcia na blogspocie dodaje się zdecydowanie lepiej niż na bloxsie.

      Usuń
  3. O kurczę blade, ma chłoptaś ułańską fantazję 👀

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lucy, według mnie to mały wziął odwet na ojcu za te jego "Stasiu, nie przeszkadzaj, Stasiu, nie mam czasu".
      Fakt, OMW bardzo dużo pracuje, ale jak powiadają starzy Indianie - dla chcącego nic trudnego;(.

      Usuń
  4. Maluchy potrafią zaskoczyć i rozsmieSzyc. Oglądalyśmy z 4letnia wnuczka album ze zdjeciami dna morza. Nazywała po kolei widoczne na zdjęciach zyjątka i mowi: a to kucyk wodny:)) i dz
    gnela palcem w konika morskiego:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zielonapiranio, nie ma się co dziwić czterolatce.
      Prawdziwego kona teraz trudno zobaczyć, natomiast każdy maluch otrzaskany jest z kucykami o różnych dziwnych nazwach;).
      ps. kucyk wodny mi się bardziej podoba niż konik morski;)))

      Usuń
  5. Dzieciaki potrafią zaskoczyć,fantazję mają wybujałą, my chyba też tacy byliśmy,

    OdpowiedzUsuń
  6. Urszula, dokładnie tak, tylko, jak mówi przysłowie - zapomniał wół, jak cielęciem był;).

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja mam już wnuki starsze - dwóch chłopców w wieku 14 i 10 lat. Ale też pomysły mają niesamowite.
    Zauważyłam że jesteś z Warszawy i lubisz czytać ksiązki. Może zainteresuje Cię moja książka o Warszawie, którą zadedykowałąm właśnie wnukom. Przeczytaj jedną z recenzji jak chcesz:
    http://iwonakmita.pl/warszawska-stokrotka/
    Mam kilka ostatnich egzemplarzy. A książka jest dostępna tylko u mnie. Napisz tu u siebie odpowiedź.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stokrotko, bardzo chętnie kupię Twoją książę, jak to zrobić?
      Książek w domu nigdy dość:).

      Usuń
    2. Napisz do mnie na rusinowa@op.pl to Ci wszystko wyjaśnię.

      Usuń
  8. Ło matko! Skąd u niego taka fantazja?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fusilko, nie mam pojęcia, ale mogę się domyślać, OMW grabił sobie u małego od dawna;).

      Usuń
  9. Niektóre dzieci lubią fantazjować , wzbudzają tym przecież uwagę i ciekawość,po za tym temat straszydeł, scen jak z horrorów je bawi, tyle jest teraz takich fimówi bajek dla dzieci. Koleżanka na zajęciach z dziecmi juz od dawna zauwazyła,ze lubią krwawe tematy, ona im czyta jakies bajki,opowiadania, teraz na topie są Bracia Grimm, proszą ,niech pani jeszcze kawalek przeczyta. Bo to sa te nieokrojone basnie, a tam sporo okrutnych szczegółów.

    OdpowiedzUsuń
  10. Dora, Staś ma fantazję i lubi bajki "gdzie się dzieje wojna".
    Choć w domu tego nie pozwalają mu oglądać, to druga babcia jest zdania, ze "chłopak musi umieć się bić". Jest to karygodne, ale z kobietą się nie dogadasz, tyle, ze chłopak rzadko tam spędza czas.
    Wiktoria nie lubi bajek "gdzie się innym krzywda dzieje", bardzo to przezywa.
    Rodzeństwo, a charaktery zupełnie odmienne.

    OdpowiedzUsuń
  11. Wilmo, za szybko rosną, zdecydowanie za szybko i wcale mi się to nie podoba. Tęsknię za czasem, kiedy wyjeżdżaliśmy ze Średnią do Szczawnicy, chodziliśmy na spacery, na plac zabaw, nad Grajcarkiem (potoczek) karmiła kaczki, nad Jeziorkiem Czerniakowskim też - a teraz jest większa ode mnie i co innego jej w głowie niż towarzystwo dziadków. Akurat w tej chwili myśli o egzaminach i wyborze liceum, a tu strajki w perspektywie - wesoło nie jest, a nauki mnóstwo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, nam się to może nie podobać, a czas i tak będzie robił swoje.
      A młodzieży to faktycznie należy współczuć, bo doczekała nieciekawych czasów.
      Niby jest demokracja, niby wolność i swoboda, ale ...wszystko to jakoś karłowate, nie dojrzałe, zwichrowane.

      Usuń

Prześlij komentarz