Pięćdziesiątka ... nie moja;)
Wczoraj mój syn skończył 50 lat.
Jakoś bardziej się tym przejęłam niż kiedyś, kiedy sama ukończyłam swoją pięćdziesiątkę;).
Pamiętam, ze znajomi i koleżanki dzwonili, składali życzenia i następnie pytali „jak się czujesz z połową wieku na karku”.
Nie bardzo wiedziałam o co im
chodzi, przecież urodziny, jak każde inne.Jakoś bardziej się tym przejęłam niż kiedyś, kiedy sama ukończyłam swoją pięćdziesiątkę;).
Pamiętam, ze znajomi i koleżanki dzwonili, składali życzenia i następnie pytali „jak się czujesz z połową wieku na karku”.
Tym bardziej, ze miałam wtedy na głowie ogarnięcie nowej pracy.
Przyjęłam bowiem stanowisko na którym z racji wykształcenia mogłam pracować, zaś w praktyce byłam w tym temacie zielona.
Uprosił mnie dyrektor tej „fabryki”, mój znajomy, a ja się nieopatrznie zgodziłam.
W pracy więc było ogarnianie bałaganu, jaki zastałam i praca na bieżąco, a w domu przysiadałam fałd i się dokształcałam. Dużo pomógł mi i dużo mnie nauczył mój kolega, który był na podobnym stanowisku w podobnej „fabryce”.
To było chyba najgorsze pól roku w moim życiu.
Musiałam się sprawdzić, bo bardzo nie chciałam, by pracownicy mówili „przyszła do pracy znajoma szefa, bierze duże pieniądze i nic nie robi”.
Faktycznie, gdybym nie była przyjęta „po protekcji” to bym robiła połowę tego, co robiłam i oni fabryka by nie upadła, ani ja bym nie była zmordowana do granic możliwości.
Tak więc ci przyjęci po protekcji nie zawsze spijają śmietankę i są Misiewiczami.
Czasem są zakładnikami znajomości z przełożonym;).
Nie są ci, którym zależy by się wykazać i zasłużyć pracą na stanowisko.. jak Ty :)
OdpowiedzUsuńNajlepsze życzenia dla syna :)
Kotimyszkot, cała ta historia dobrze się skończyła, ale to nie jest dobry układ, kiedy szef jest znajomym pracownika.
UsuńW imieniu syna dziękuję za życzenia.
Jak te nasze Dzieci szybko się starzeją!
OdpowiedzUsuńTrzymaj się Mamusiu! :-)))
Fusilko, się trzymam...jakoś, w końcu to nie ja skończyłam pięćdziesiątkę , tylko syn;)))
UsuńNajlepsze życzenia synowi i jego mamie, w takim szczególnym dla obojga dniu 🍷
OdpowiedzUsuńMój syn wkrótce skończy 30 lat, i też jakos mi ta dziwnie... 😵
Lucy, no właśnie, dopiero patrząc na wiek swoich dzieci, człowiek sobie uzmysławia swój wiek.;)
UsuńWszystkiego co najlepsze dla Syna!
OdpowiedzUsuńDorcia, dziękuję w imieniu tego starego konia;)))
UsuńCzasem lepiej nie myśleć jak nam się dzieci starzeja:) Łatwiej wtedy wierzyć, ze my nadal jesteśmy mlode:)
OdpowiedzUsuńZielonapiranio, o wieku dzieci staram się nie myśleć, ale kiedy jest taka okrągła rocznica, to siłą rzeczy sama data pcha się do świadomości;).
UsuńDzieci to dzieci, czy 50,czy 40 to zawsze dla nas dzieci,niedawno to takie szkraby były a teraz na swoim i mają własne dzieciaczki,
OdpowiedzUsuńUrszula, masz rację, nie wiadomo kiedy ten czas zleciał, bo przecież nie tak dawno;) syn chodził do przedszkola;))).
UsuńA tu już pół wieku mu stuknęło!.
Przejęłam się czterdziestką, potem juz było na luzie :) Synowi życzenia się należą, posyłam:)
OdpowiedzUsuńIkroopko, mnie to już wszystko jedno jest, które to akurat moje urodziny są.
UsuńWażne jak się czuję. Na razie nie narzekam, więc upływający czas puszczam przodem;).
Nie! to jakaś pomyłka, nie możliwe, że masz tak starego syna ;D
OdpowiedzUsuńprzeciez ty sama nie masz jeszcze 50! przynajmniej mentalnie!
Iksia, mentalnie to faktycznie masz rację;)
UsuńAle to Ty na zdjęciu ze swoimi synami wyglądasz jak ich siostra;))).
Dzieci się starzeją (Fuscilka ma rację), a my nie!
OdpowiedzUsuńOld Lady, masz 100% racji!;)
UsuńA jak nie założę okularów i nie wezmę powiększającego lusterka to nawet zmarszczek nie mam;)))
Przede wszystkim serdeczne życzenia dla Pięćdziesięciolatka !!! :-))
OdpowiedzUsuńA z tymi znajomymi szefa w pracy to faktycznie różnie bywa.
P.S. Potwierdzam dzisiejsze spotkanie...
Do zobaczenia
Stokrotko, już nigdy więcej nie skorzystałam z propozycji, gdy jakiś znajomy oferował mi pracę.
UsuńA zdarzało się bo jak mówi przysłowie "głupiego praca kocha";(.
Wszystkiego najlepszego dla Syna ,dzieci się starzeją a my młodzi jak zwykle.
OdpowiedzUsuńIra, serdecznie dziękuję;
UsuńGratulacje dla Ciebie i Twojego Syna. Pięknie piszesz. Cieszę się, że mogę Cię odwiedzać w nowym miejscu.
OdpowiedzUsuńMyślę, że zawsze za czymś tęsknimy i o czymś marzymy.
Teraz, gdy sama przekroczyłam już 80-tkę dbam przede wszystkim o to, żeby zachować sprawność fizyczną i umysłową. To, co za nami, to piękny czas, ale z burzami i piorunami. Teraz liczy się to, co jest przed nami. To, co minęło, to dziś nasze doświadczenie, z którego korzystamy. Staram się docenić to, że jeszcze chodzę, myślę i czuję, chociaż wcale nie tak rzadko nagle pojawiają się różne tęsknoty za tym, co minęło.
Kariatydo, już kiedyś pisałam, ze mam trudności żyć dniem dzisiejszym, zazwyczaj wybiegam w przyszłość, lub wracam do wspomnień.
UsuńA jednak najważniejszy jest dzień dzisiejszy, bo o jest coś realnego.
Jutro jest niewiadome, wczoraj już minęło, a dzisiaj trwa.